Wyjechaliśmy autobusem biłgorajskim jadącym do Krakowa o godz. 7:30 i wysiedliśmy w Grębowie na rynku w 5 osób. Przez 4 km godzinę szliśmy szosą do Zapolednika. W Nowym Grębowie zajrzeliśmy do parku przy pałacu w którym mieści się od 1970r. Ośrodek Szkolno-Wychowawczy. Niestety był zakaz wejścia. Właścicielami pałacu byli Dolańscy herbu Korab z rycerskiego stanu. przybyli do Grębowa z Rusi Czerwonej na początku XVIIw., można przeczytać na stronie internetowej Grębowa. Obok ruiny z cegły po dawnej gorzelni. Most na Łęgu w Zapoledniku pozwolił nam dostać się między drzewa Puszczy Sandomierskiej. Z Kaziem i Ewą spotkaliśmy się na Wrotniej Górze 191,5m. Pozostałą trasę do Stalowej Woli pokonaliśmy wspólnie w 7 osób. Przeszliśmy 16km po śniegu przy temp. -2 stopni C. Cały czas z nieba padały białe płatki śniegu. W lesie wypłoszyliśmy tylko sarny. Halina Rydzyk