150 rocznica Powstania Styczniowego
Sichów Duży- Rytwiany- Pustelnia Złotego Lasu

16.02.2013

"PTTK W 150. ROCZNICĘ POWSTANIA STYCZNIOWEGO"

„W ramach tej akcji zalecamy organizację imprez, których trasy będą prowadziły do miejsc bitew, cmentarzy powstańczych, samotnych leśnych mogił, imprez, podczas których uczestnicy usłyszą od przodowników opowieść o dramatycznych wydarzeniach Powstania, o ludziach w nich uczestniczących, o ich zmaganiach z wrogiem i z losem.”

Klub Turystyki Kwalifikowanej „KOMPAS” przyjął zaproszenie Koła Grodzkiego PTTK w Staszowie na 10 km marsz Powstańczym Szlakiem do Lasu Rytwiańskiego, na Mogiły Powstańców, w sobotę 16 lutego 2013. O godz. 11.00 w 20 osób z Prezesem Jackiem Senderowskim wyjechaliśmy ze Stalowej Woli busem przez Tarnobrzeg, Połaniec do Sichowa Dużego. Nie padało. Dotarliśmy do pięknego parku przy Domu i Bibliotece Sichowskiej pół godziny przed czasem. Przewodnicy Świętokrzyscy właśnie kończyli spotkanie szkoleniowe. Celem ich spotkania były plany stworzenia nowej trasy w obrębie pięknej ziemi staszowskiej pod hasłem; Sichów, Kurozwęki, Pacanów- miejsca przyjazne turystom. Odbyło się już;

10.00 Powitanie przez Prezesa Stefana Dunin- Wąsowicza gospodarza Domu i Biblioteki Sichowskiej, a wnuka księcia Krzysztofa Radziwiłła.

10.30 Stefan Dunin- Wąsowicz opowiadał o dawnych losach Radziwiłłów ich majątku, sposobie odzyskania go, o związkach Radziwiłłów i Popielów.

11.30 Przedstawiciel Zespołu Pałacowego w Kurozwękach – Witold Świtalski mówił o przemianach i nowych atrakcjach dla odwiedzających.

12.00 Wystąpiła Anna Szczęśniak z Europejskiego Centrum Bajki w Pacanowie.

O godzinie 13.00 rozpoczęły się referaty w sali kompleksu dworskiego książąt Radziwiłłów na temat przyczyn wybuchu i przebiegu Powstania Styczniowego.

http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130218/POWIAT0112/130218834 - „Pamiętali o bitwie pod Staszowem” - W artykule opisano uroczystości w Sichowie Dużym.

W zbiórce powstańczej władze samorządowe ziemi staszowskiej reprezentował przewodniczący Rady Powiatu w Staszowie Damian Sierant. Był też ks. Prefekt Wojciech Polit - kapelan szydłowskich strzelców i Wiceprezes Staszowskiego Towarzystwa Kulturalnego Lucjan Zaczkowski. Towarzyszyły grupy rekonstrukcyjne.

Na stronie http://www.sichow.eu/możemy przeczytać:

„Zespół pałacowo-parkowy w Sichowie Dużym powstały w 1794 roku należał do kolejnych polskich rodzin arystokratycznych. Dziś znowu należy do rodziny dawnych właścicieli. Składa się z dworu (w odbudowie) i zabudowań gospodarczych, które mieszczą pensjonat z 13-oma pokojami a także restaurację, czytelnię i oranżerię-salę konferencyjną. Przestronne i dobrze oświetlone pomieszczenia mogą służyć do różnego rodzaju wydarzeń rodzinnych i zawodowych. Pokoje pensjonatu udekorowane są każdy w innym klimacie. Jest więc między innymi pokój prowansalski, amerykański, niemiecki, botaniczny i odkrywców. Budynki zespołu mieszczą się w starym 10 hektarowym parku otoczonym polami uprawnymi, dając możliwość odpoczynku i spotkania z naturą.”

Spacerując po parku sichowskim podziwiałam pozostałości po pałacu Radziwiłłów i zabudowania podworskie. Frontowa część jest odnowiona, ale jeszcze sporo zostało do zrobienia. Pałac początkowo był siedzibą Adama Potockiego, a ostatnimi właścicielami byli Zofia i Krzysztof Radziwiłłowie, których portrety znajdują się zarówno w Domu jak i w Bibliotece Sichowskiej.

Tablica informowała; „ Dla rozwoju Województwa Świętokrzyskiego prowadzona jest; Adaptacja zespołu pałacowo- parkowego w Sichowie Dużym na ośrodek doradztwa, pensjonat, bibliotekę z czytelnią internetową. Współfinansuje ją Unia Europejska i Budżet Państwa w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego w latach 2007-2013.”

Żółta strzałka obok, zielonymi napisami wskazała kierunek dojścia do murowanej kapliczki ogrodowej z przełomu XIX i XX wieku. Prowadzi do niej długa grabowa aleja. Zbudowano też w parku kort tenisowy dla turystów.

Sala wykładowa była przepełniona uczestnikami zbiórki powstańczej. Przezornie od strony parku umieszczono mocne głośniki, przez które słyszeliśmy, o czym mówiono w środku. Jedynie slajdów nie mogliśmy obejrzeć, ale za to wokół nas przemieszczali się ubrani w stroje historyczne jeźdźcy na koniach z Kurozwęk i piesi powstańcy w różnym wieku uzbrojeni w kosy na sztorc, szable, karabiny. W parku paliło się kilka ognisk powstańczych, byśmy mogli się ogrzać, a na stołach w holu pojawiały się kolejne wazy z gulaszem i tace z ciastem, rogalikami, do tego kawa i gorąca herbata. Przez dwie godziny wczuwaliśmy się w wydarzenia z tamtych dni.

Dnia 18 lutego umieszczono wiele zdjęć z tego spotkania i napisano na stronie ; http://staszowski.eu/v3/index.php?option=com_content&view=article&id=1140:powstacza-zbiorka-w-dworze-radziwiow&catid=1:najnowsze

„W sobotę, 16 lutego br., dla upamiętnienia 150. rocznicy wybuchu powstania styczniowego, do Sichowa Dużego zjechało ponad 200 osób.... W dużej sali kompleksu dworskiego książąt Radziwiłłów referaty wygłosili: prof. zw. dr hab. Wiesław Caban z Instytutu Historii UJK w Kielcach, na temat przyczyn wybuchu i przebiegu powstania oraz regionalista staszowski Paweł Ciepiela, na temat przebiegu bitew i potyczek powstańczych na terenie ziemi staszowskiej.

150 lat temu wybuchło Powstanie Styczniowe. Jak można przeczytać w Wikipedii był to zryw narodowy przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Ogłoszone zostało przez Tymczasowy Rząd Narodowy w Warszawie dnia 22 stycznia 1863r. Wywołał go coraz większy rosyjski terror wobec biernego oporu Polaków. Powstanie w Królestwie Polskim wybuchło 22 stycznia 1863r., a na Litwie 1 lutego 1863r. i trwało do jesieni 1864r. Powstanie miało charakter wojny partyzanckiej w którym stoczono ok.1.200 bitew i potyczek. Początkowe sukcesy zakończyły się klęską. 1 tys. straconych, ok. 38 tys. skazanych na katorgę lub zesłanych na Syberię, a około 10 tys. wyemigrowało. Ogółem zginęło ok.40 tys. osób, z czego 10 tys. Litwinów i 10 tys. Polaków. W wyniku powstania zniesiono autonomię Królestwa Polskiego. Jedynie przyczyniło się ono do korzystniejszego niż w pozostałych zaborach uwłaszczenia chłopów. Po upadku powstania Polacy i Litwini pogrążyli się w żałobie. Uznano dalszą walkę za bezcelową i oddano się pracy organicznej dla rozwoju gospodarczego Kraju.

Inicjatorami akcji byli ksiądz Wiesław Kowalewski, Dyrektor Pustelni Złotego Lasu, Grzegorz Forkasiewicz Wójt Gminy Rytwiany oraz Stefan Dunin-Wąsowicz.

Zbiórka powstańcza w Sichowie Dużym wiązała się z bitwą pod Staszowem, która odbyła się 17 lutego 1863r.. Marian Langiewicz po walkach pod Świętym Krzyżem zdecydował się na zajęcie Staszowa. Powstańcy pod dowództwem generała Mariana Langiewicza, starli się w tym dniu z rosyjskimi oddziałami majora Zagrzażskiego.

Bitwa ta była jedną ze zwycięskich dla Polaków potyczek powstania styczniowego. Moskalom nie udała się próba zajęcia miasta i wypędzenia powstańców. Zniszczeniu uległy przedmieścia ówczesnego Staszowa, które Rosjanie spalili. Marian Langiewicz urodzony 5 sierpnia 1827r. w Krotoszynie zmarł 10 maja 1887r. w Konstantynopolu.

Regionalista Paweł Ciepiela przedstawił swoich wojaków, opisał barwnie ich ubiory uzbrojenie, oraz różnicę w wyposażeniu w broń palną w porównaniu z Rosjanami. Tłumaczył dlaczego jedynym sposobem na zwycięstwo były potyczki partyzanckie.

O godzinie 15-tej wyruszyliśmy Aleją Lipową na 10 km marsz idąc za wozem policyjnym, Powstańczą Kawalerią z Kurozwęk, oraz Rytwiańskimi i Szydłowskimi Strzelcami. Gdy skończyła się aleja wiekowych lip, mogliśmy podziwiać pagórkowaty krajobraz z domkami skrytymi w dolinach. Przy drodze rosły wiekowe wierzby białe o charakterystycznych bardzo grubych pniach. Byliśmy serdecznie pozdrawiani przez mieszkańców Święcicy, Gaju Święcickiego, Grobli, Rytwian.

W Rytwianach minęliśmy malowniczy młyn wodny, rozległe stawy po obu stronach szosy z Rezerwatem Przyrody „Dziki Staw”. Przeszliśmy mostem nad rzeką Czarną i po prawej stronie ujrzeliśmy nowo otwarty Hotel „Rytwiany” zapraszający w swoje ekskluzywne progi, a oferujący basen, saunę, fitness, solarium, odnowę biologiczną. Ale to nie był ten, do którego prowadziła latem 1995r ozdobna brama zamknięta przed gośćmi, gdy wędrowaliśmy obok z Bractwem Turystycznym „ŁAZIK”. Wewnątrz trwały jeszcze prace remontowe, ale już wyglądał zachwycająco. Ujrzałam go teraz idąc dalej szosą. Jako trzygwiazdkowy Hotel „Rytwiany” stał dostojnie obok, między drzewami z pięknym klombem przed fasadą za szeroko otwartą bramą. Obok wejścia do parku była mapka zabytków w okolicy ukrytych wśród lasów i pól.

Historia rytwiańskiego pałacu Radziwiłłów sięga połowy XIX wieku Na terenie dzisiejszego parku w Rytwianach została wybudowana cukrownia. Pożar w 1924 roku strawił zabudowania cukrowni, ruiny decyzją księcia Artura Radziwiłła kilka lat później zostały rozebrane. Budynek po magazynach przebudowano na pałac letni rodziny Radziwiłłów. W 1940r. pałac był schronieniem dla wysiedlonych i poszukiwanych profesorów wyższych uczelni. W parku rosną dorodne okazy lip, kasztanowców i innych starych drzew. Od roku 1975 mieścił się tutaj hotel robotniczy Elektrowni Połaniec. W 1997r. dokonano tu generalnego remontu, i obecnie mieści się tu ekskluzywny hotel „Rytwiany”. Nie szukaliśmy już ruin zamku szlacheckiego.

Wiedziałam, że po zamku szlacheckim została tylko jedna ściana. W Rytwianach jest gorzelnia w parku nad rzeką Czarną. My szliśmy ciągle bez odpoczynku. Ci, którzy nie nadążali, byli podwożeni przez samochody Telewizji Kielce i Straży Pożarnej, a nawet koniem przez Prezesa Stefana Dunina- Wąsowicza wnuka księcia Krzysztofa Radziwiłła. Pozostałych dowiozły na miejsce autobusy.

Ulicą Klasztorną przez tory ruszyliśmy w kierunku Pustelni Złotego Lasu. Już w lesie za cegielniąminęliśmy rozdroże z mogiłą powstańców styczniowych, przy której wartę pełniły dwie harcerki. Skręciliśmy w drogę na Strzegomek i po pół godzinie marszu lasem przed zmrokiem dotarliśmy do Mogiły Poległych w dniu 17.II.1863r. Zapalono pochodnie. Na grobie odbył się apel poległych i modlitwa za bohaterów prowadzona przez księdza dyrektora Wiesława Kowalewskiego. Wygłoszono mowy. Złożono wieńce i oddano salwę honorową z armatki. Było coraz ciemniej, gdy szliśmy resztkami sił zaśnieżoną drogą leśną pod górę w świetle dopalających się pochodni i jak kto miał latarkę, to mu było łatwiej. W zupełnych ciemnościach przed 18-tą dotarliśmy pod Klasztor - Pustelnię Złotego Lasu. Dwa wielkie ogniska rozświetlały otoczenie. Wystawiono pyszną grochówkę i kiełbasę do pieczenia nad ogniskiem, chleb. Była też gorąca herbata z termosów.

Klasztor w Rytwianach to najcenniejszy w skali Europy pokamedulski zespół sakralny. Powstał w 1621r. z fundacji wojewody krakowskiego Jana Magnusa Tęczyńskiego i jego brata Gabriela, wojewody lubelskiego. Usytuowany jest na niewielkim wzniesieniu wśród wspaniałych lasów, kilka kilometrów od siedlisk ludzkich. Osobliwością jest w nim unikatowa figura woskowa umieszczona w szafie Anny Dziulanki - pół Włoszki (pośmiertna maska), wybranki magnata Opalińskiego i zabytkowa studnia wewnątrz budynku. W kapitularzu jest grobowiec rodziny Radziwiłłów. Ołtarz główny klasztoru zdobi obraz przeora rytwiańskiego klasztoru w latach 1623-32, Venanto da Subiaco. W XIX wieku, staraniem Elżbiety z Branickich i Adama z hrabiów Potockich, opuszczony klasztor powierzono ojcom reformatom, którzy w 1864r. po upadku powstania styczniowego musieli się wynieść pod naciskiem władz carskich. W 1925r. do klasztoru powrócili kameduli, jednak wkrótce zostali odwołani, bo zaniedbany klasztor nie nadawał się do zamieszkania.

W 1935 roku świątynia stała się kościołem parafialnym dla mieszkańców Rytwian i okolicznych wiosek. Ostatnie czterdzieści lat w historii klasztoru to czas heroicznej opieki nad obiektem ze strony księdza kan. Adama Łęckiego. Może to on przywitał nas, gdy odwiedziliśmy klasztor w czasie letniego pobytu nad jeziorkami w Golejowie w dniach 29-30 lipca 1995r. z Andrzejem Walochą. Wtedy też wędrując nad stawami w Rytwianach widzieliśmy zaawansowane prace remontowe w pałacu, w którym obecnie jest Hotel „Rytwiany”. Mój udział w zbiórce z okazji 150 rocznicy powstania styczniowego, jak mówiłam w wywiadzie dla TV Kielce, był też powrotem do miejsc dawno nie widzianych. Kilka lat temu w drodze do Kurozwęk, dostępnych już dla turystów, odwiedziłam znów po latach ośrodek wypoczynkowy w Golejowie. Znajduje się on nad jeziorkami krasowymi powstałymi z zapadlisk, będącymi efektem powstawania lejków krasowych jak opowiadał Marek Juszczyk. Widziałam już wtedy zdziwiona kierunkowskaz prowadzący do „Pustelni Złotego Lasu” w Rytwianach.

Teraz można było zwiedzić klasztor i chwilę zadumać się nad życiem.

„W roku 2007 rozpoczął się remont mocno zniszczonych zabudowań oraz prace związane zagospodarowaniem otoczenia pustelni. Plan odrestaurowania zrealizowano przy pomocy środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Od roku 2001 w pokamedulskim klasztorze utworzono Diecezjalny Ośrodek Kultury i Edukacji Źródło. Znajdują się tu także odbudowane i wyremontowane domki oraz zabudowania klasztorne a Centrum proponuje szereg form wypoczynku i terapii.” Pustelnia oferuje pobyt w pokojach 1,2,3 osobowych z łazienkami. Zapewnia Kuchnię Kamedulską, a w niej posiłki oparte na tradycyjnych przepisach robione na miejscu. Obiecuje ciszę, spokój, odosobnienie. Innowacyjna jakość odpoczynku bazuje na kamedulskiej duchowości; milczenie, modlitwa, samotność. Tel.15.8647795 strona internetowa: www.pustelnia.com.pl

Zapraszają serdecznie na stałe imprezy plenerowe. Wtedy otoczenie klasztoru tętni życiem. Najbliższa oferta to: Wielkanoc w Pustelni Złotego od 28.03.2013 do 01.04.2013 za jedyne 590 zł/os. Do dyspozycji Biblioteka Kamedulska, ogrody klasztorne, sauna, fotele masujące, siłownia.

http://www.pustelnia.com.pl/w,233,Powstancza-Pustelnia.html - tu dotarło już 300 osób, jak można przeczytać na ww. stronie. Dwa wielkie ogniska nie rozświetlały już otoczenia. Powstańcy rozpłynęli się w ciemnościach i tylko wiersz Marii Kaczorowskiej z „Kuriera Poselskiego” posła Krzysztofa Lipca oddawał tragedię i znaczenie dla Polski powstania styczniowego 1863r.

Zaczęliśmy się nawoływać w ciemnościach. Dwa autobusy zabrały uczestników spotkania po 18.30. Wdzięczni za serdeczną gościnę odjechaliśmy pośpiesznie busem w kierunku Stalowej Woli przez Połaniec. W domach byliśmy z plecakami pełnymi broszurek, ulotek informacyjnych i gazetek po godzinie 20-tej.

Halina Rydzyk